niesmigielska.com | blog, fotografia, podróże, suchary

Słabe żarty, mocne zdjęcia. Blog fotograficzny z podróżniczym zacięciem.

CO U CIEBIE (W CZERWCU)?
co u ciebie?

CO U CIEBIE (W CZERWCU)?

Niby tylko 30 dni, ale w czerwcu wydarzyło się tyle dobrego, że czuję się o rok starsza. Wy też jak skończycie to czytać, będziecie o rok starsi. Jak będzie mi smutno i źle, zamiast pić do lustra powspominam czerwiec 2014 roku.

Dni były długie, to i post będzie długi. Sorry, taką mamy szerokość geograficzną.

Mam taką wstydliwą przypadłość, że o wszystkim co fajne informuję po fakcie. Nie robię tego specjalnie, żeby mieć więcej do oglądania dla siebie, ale albo się ogląda zdjęcia w internecie albo się po prostu idzie na wystawę. A gdzie tu jeszcze książkę poczytać, serial obejrzeć? Z kotem się pobawić? To nie życie, to kierat.
Uznajmy więc, że robię wam przysługę i nie tyle informuję po fakcie, ile z dużym – rocznym – wyprzedzeniem. wystawa końcoworoczna Uniwersytetu Artystycznego to jedyna okazja by połazić z aparatem po budynkach ASP i nie czuć się jak głupek chodzący z aparatem po budynkach ASP. Dobrze wiedzieć, że nie tylko malują tam gołe baby ale też na przykład projektują meble, które potem wchodzą do masowej produkcji. To ma sens. Od razu chętniej płacę podatki na edukację artystyczną!
Efekt uboczny – nie miałam motywacji żeby wybrać się na wystawę dyplomową i w związku z tym przeszła beze mnie.

Zawsze przy takich okazjach myślę: powinnam tu wisieć, dlaczego mnie tu nie ma? I przeliczam ile wychodzi zaoczna fotografia na miesiąc. Potem przypominam sobie że połowę weekendow miałabym zajętych i ochota przechodzi.

alt
alt
alt
alt
alt

Poznań Gallery Weekend – wiecie, że w Poznaniu jest ze 30, jeśli nie więcej, galerii? Normalnie się wstydzę chodzić po czyimś mieszkaniu i w krępującej ciszy oglądać obrazki, ale jak jest taka akcja że przez jeden weekend wszyscy naraz są otwarci i zapraszają, to czemu nie? Najbardziej skorzystałam na pójściu do Czapski Gallery (na zdjęciach), bo dzięki temu trafiłam na Wawrzyniaka 39, gdzie mieści się centrum wszechświata – jeszcze o tym opowiem. W Jeżycach siła!
A kolejny Gallery Weekend już za 11 miesięcy.

alt
alt

Że jestem fanbojem hamaków – to wiecie. Że byliśmy na daczy i mieszkałam na Malcie – też. Nie szkodzi, zobaczcie sobie jeszcze raz, bez tego czerwiec nie byłby taki jak był, a i ja mam jeszcze kilka zdjęć do wyciągnięcia z kapelusza.

alt
alt
alt

Fanów mojego żenującego kącika kulinarnego rozczaruję. Gotować nie gotowałam – po co bawić sie w obiad jak są truskawki? Choćby wychodziły mi nosem, truskawki są moją radością w czerwcu i nie mogłabym sobie spojrzeć w twarz gdybym ich nie jadła choćby przez jeden dzień. Nie boję się głośno powiedzieć: oddałabym wszystkie maliny świata za jeszcze miesiąc truskawek.
Poza tym odstawiłam drożdżówki. Brzmi jak news z dupy? Otóż pierwsza rzecz, jakiej się dowiadują o mnie ludzie to fakt, że codziennie rano jem drożdżówkę z kruszonką z mojej piekarni. A w sobotę kupuje dwie – jedną trzymam w lodówce na niedzielę.

Teraz przerzuciłam się na owsianki. Za specjalnie nie nadają się do pokazywania, zwłaszcza że jem je prosto z gara, ale jedną specjalnie przełożyłam do miseczki i obcykałam. Macie, w razie gdyby ktoś nie wiedział jak wygląda owsianka: truskawki z białym serem i orzechami // jagody i masło orzechowe (a w zasadzie: cokolwiek + masło orzechowe się sprawdzi. Np. masło orzechowe + masło orzechowe):

alt

Myslałam, że ostatnim przedstawicielem gatunku oldskulowych auli ze ścianami pokrytymi boazerią jest aula w Collegium Historicum UAM (tyle lat tam przesiedziałam i nie mam zdjęcia), ale nie – sala koncertowa w szkole muzycznej na Solnej daje radę. Podobne przypadki chętnie poznam.

alt
alt

Warsztaty z naturalnego graffiti z Grupą Tasak na Kontenerach. I ja tam byłam i mech z piwem i maślanką w blenderze mieliłam. Skąd mech? Z działki, z giełdy. Nieważne, 100% legalny. Przepis oczywiście z kwestii smaku.

alt
alt
alt

Na Kontenerach, jak to na kontenerach. Co czwartki koncerty w ramach Demostacji (jak będzie głosowanie publiczności, to Hello Mark ma głos mój, Tomka i 2000 innych które sfałszujemy). Tomek mówi, że przez całe życie nie nasłuchał się tyle muzyki na żywo, co w zeszłym miesiącu.

A w galerii Cargo młodzi zdolni – w czerwcu Noriaki. Jak każda szanująca się galeria sztuki, Cargo oferuje oprowadzania kuratorskie, a w poniedziałki jest po bożemu nieczynne.

hello mark
noriaki poznań

Weekendowe zrób to sam: jak zorganizować wysokogórską ekspedycję oraz jak zaszczepić nurt kawaii na polską scenę działkową.

alt

Na koniec miesiąca Polo się stukło i stłukło. Ale nie popsuło nam to humorów na tyle, żeby nie pojechać autobusem na zakończenie Malta Festiwalu. Grał Low Roar, taki koleś co wygląda jakby był z Argentyny, a gra jakby był z Islandii, gdzie zresztą mieszka. Tak jak nudzi mnie Into the wild i nie jestem w stanie słuchać Sigur Ros (nawet po powrocie z Islandii), tak na żywo takie smęty się sprawdzają. Synestetą nie jestem, ale już rozumiem jak dźwięk może być przestrzenny.

alt

Written by Nieśmigielska - 14/07/2014
  • lu

    jedyne, co pamiętam z tego wpisu, to masło orzechowe.

    • Nieśmigielska

      bo nic więcej tam nie ma ;d

      • lu

        co za kiepska kokieteria :>

  • Ej, można nie lubić „Into the Wild”, ale muzyka Veddera jest prześwietna.
    Przy tych owsiankach aż się zawstydziłam, a że brzydkie – dobrze, znaczy że wyszły, ładna owsianka to nie owsianka. I zgadzam się, że pb + cokolwiek świetnie się sprawdza, ale ostatnio stałam się wyznawcą tahini + cokolwiek, jest bardziej uniwersalne.

    • Nieśmigielska

      aaa zapomniałam dodać że to dzięki Tobie! a wiesz, kocham tahini – jestem zawsze rozdarta między jednym a drugim – ale do owsianki mi nie gra, zbyt zalepiająca.

  • O Poznań Gallery Weekend nie słyszałam dotychczas, a z chęcią bym sobie pochodziła. Nie znam tej kulturalnej strony Poznania. Będę próbować w next roku! Dawaj czasem info o ciekawych wydarzeniach, bo ja nie wiem skąd niektóre wyczarowujesz :))