niesmigielska.com | blog, fotografia, podróże, suchary

Słabe żarty, mocne zdjęcia. Blog fotograficzny z podróżniczym zacięciem.

Nieśmigielska nie skończyła się na Kill Em All. Nieśmigielska przeniosła się na instagrama.
Australia, co u ciebie?

Nieśmigielska nie skończyła się na Kill Em All. Nieśmigielska przeniosła się na instagrama.

9855 versus 9678.

Tyle znaków pisałam jednorazowo na blogu versus tyle znaków piszę kilka razy w tygodniu, średnio przez dwa tygodnie, na instagramie.
Czyli już nie raz, a dobrze, tylko kilka małych razy częściej (i też dobrze).

Blog jest wprawdzie w stanie spoczynku [*] i już nic go nie podniesie z kanapy, ale to nie znaczy, że nie ma pisania, wyjeżdżania, fotografowania, haftowania, heheszkowania. Wszystko jest: po staremu, tylko w nowej formie. Życie w odcinkach toczy się na insta.

instagram.com/niesmigielska/

PS: nie trzeba umieć w instagramy, żeby poczytać (chociażby w przeglądarce), co się u nas działo przez ostatnie miesiące.
TL;DR: bombelek, lockdown, road trip do outbacku australijskiego i z powrotem, przeprowadzka do Polski, ból dupy o przeprowadzkę do Polski, road trip po Europie, Dolomity Dynamity, odwołany lot powrotny do Sydney.

Zachęceni? No to klik.

View this post on Instagram

Tak sobie myślę, że magia road tripu po Australii nie polega na krajobrazach – bo te nie są w stanie przebić się przez szklany sufit opinii wyrobionej na europejskiej wyższej (hehe) szkole chodzenia po górach.⠀ ⠀ Magia road tripu po Australii polega na tym, że nigdzie indziej nie spotkasz na poboczu żywego kangura albo martwego wombata. Tu w byle kałuży taplają się tęczowe papużki, a na campingu podchodzi do Ciebie dziki koń i gryzie w ramię (boli!). Pod pomostem czeka płaszczka, ośmiornica i rozgwiazda. Jest szansa, że kiedy będziesz wracać ze spotkania z kolonią fok, Twoją łódkę pogonią delfiny. Albo że 9 minut autem od Twojego motelu, na plaży, darmowy pokaz jak w National Geographic dają świecące algi. ⠀ I chociaż serce mam po austriackiej stronie oceanu, to jednak smutno mi, boże, na myśl o wylocie z Australii.⠀ ⠀ Zdjęcia: w połowie autorstwa @tutomasz.official; ja nocnych nie chcę, nie lubię, nie będę, nie cierpię rozstawiać statywu ani dobierać w nieskończoność czasu naświetlania. Wychodzę z założenia, że jeśli zdjęcia nie mogę zrobić z ręki, znaczy, że czas odłożyć aparat i po prostu, dla odmiany, popatrzeć.

A post shared by Ela Adamska (@niesmigielska) on

Written by Nieśmigielska - 24/09/2020