Nieśmigielska radzi jak zrobić takie same zdjęcia z Hong Kongu jak wszyscy - tylko swoje.
Kulinarne wzloty i upadki czyli pobieżny przegląd kuchni koreańskiej. Byłby dokładniejszy, gdyby mój mąż nie odmówił współpracy i nie uparł…
Co łączy mecz baseballa, paradę równości w Tokio i różowe kwiaty pod górą Fuji? Dla nas to okazje, żeby podejrzeć,…
Mam wielką nadzieję, że reinkarnacja jest ściemą. Bo nie chciałabym przypadkiem urodzić się jako japoński salaryman. Współczesny samuraj z teczką.…
Co zjeść w Japonii? Najlepiej wszystko - ale niektóre rzeczy tylko raz. Subiektywny przewodnik po japońskiej kuchni na budżecie.
Disneyland w Tokio: amerykańska popkultura i japońska mentalność. I kilka strategii przetrwania w gratisie.
Pracowity jak mrówka? Nie, mówi się: uprzejmy jak Japończyk. Gigantyczne koty, powiewające karpie, czekoladowa bagietka, czerwona wieża Eiffela i odrobina…
Czyli oldschoolowy hitech, najsmutniejsze ZOO na świecie, Oktoberfest wiosną i widok na miasto z 450 m.n.p.m.
Jeszcze nie wiedziałam, że kręcę sobie pętlę na szyję, zakładając, że w następnym poście napiszę coś więcej o Tokio. Serio…
Pierwsze z pierwszych wrażeń z Japonii (spoiler: jest o sedesach z kosmosu)!
Tak dobrze żarło i zdechło. Mowa o Gruzji. Wszystko było pięknie, dopóki nie pojechaliśmy do Swanetii - rzekomo najpiękniejszego miejsca…
Jedziemy do Kazbegi, jak wszyscy. Śpimy u Mai Suiashvili, jak wszyscy. Ale nie wszyscy widzieli Kazbek o świcie - jak…
Prawie jak subiektywny przewodnik po Tblisi.
Jedziemy na Bali? Nie, jedziemy PO Bali. Nie mamy skrupułów. Nie znamy litości. Przyznam, że jak coś mi się w…
Wulkany, wycieczki, rasizm, Dragonball.
Drugie podejście do Azji czyli bałasy w Indonezji.
Jeszcze więcej kotów, jeszcze więcej uliczek, dwa wschody i dwa zachody słońca. Mało?
Uliczki w Porto mogą uliczkom w Stambule robić pranie.
A także Varsovianist i Budapestanist. Podróż do Stambułu czas zacząć.