Ślubował mi dwie rzeczy: że mnie nie opuści aż do śmierci i że pojedziemy w Alpy zimą.
Opowiem Wam dowcip, dobrze się zaczyna: trzy blondynki pojechały w Karkonosze.
Jestem ostatnią osobą, która uwierzyłaby w przeznaczenie, a jednak - gdy teraz odtwarzam sekwencję wydarzeń, czuję ciarki. Tatry zimą były…
Mówią, że łatwiej zobaczyć potwora z Loch Ness niż widok ze Śnieżki. A nam się udało.